Czy to dobry czas by pomyśleć o zakupie mieszkania. Być może warto jeszcze poczekać?Mariusz Kania: Już dawno nie mieliśmy do czynienia z tak sprzecznymi opiniami specjalistów zajmujących się rynkiem nieruchomości. To świadczy o tym, że przesłanki, którymi kierują się w prognozach są bardzo niepewne. Korekty cen spowodowały, że rozpoczyna się proces wycofywania ofert z rynku przez sprzedających (ew. skierowanie ich na rynek wynajmu). Poprzez taką reakcję
sprzedający sygnalizują, że nie będą starać się dokonywać transakcji po cenach, które nie są dla nich do końca satysfakcjonujące. W każdych warunkach rynkowych znajdzie się grupa ludzi, którzy w nieskończoność odwlekają decyzję o zakupie. Moje obserwacje rynku pozwalają na wyrażenie przekonania, że jest to dobry czas by przyjrzeć się bliżej rynkowi mieszkań. Każdy jednak powinien sam odpowiedzieć sobie na pytanie, czy jest sens czekać kolejne miesiące.
Czy rzeczywiście można powiedzieć, że jest to najlepszy moment na zakup mieszkania? MK: Nigdy nie można uogólniać mówiąc: „nadchodzi dobry czas na kupno mieszkania”. Dla wielu potencjalnych nabywców nawet kilkunastoprocentowe korekty cen nie przybliżą ich do marzeń o własnym mieszkaniu.
Rynek daje pewne sygnały, którymi powinniśmy się kierować – m.in. zwiększone możliwości negocjacji cen. Wg analiz Metrohouse prowadzonych na podstawie dokonywanych przez nas transakcji różnica między ceną ofertową a transakcyjną przy kupnie mieszkania na rynku wtórnym wynosi 4%. W czasach hossy na rynku nieruchomości sprzedający nie chcieli negocjować więcej niż 2%. To o czym świadczy.
W co zatem inwestować, bez obawy, że nie stracimy na zakupie w najbliższej przyszłości?
MK: Kupujący mieszkania na własny użytek nie powinni myśleć kategoriami „zyskam – stracę”. Oczywiście każdy zakup jest swego rodzaju inwestycją, ale jest tak wiele czynników, które kreują wartość nieruchomości, że trudno jest przewidzieć kształtowanie się cen określonych segmentów rynku w przyszłości. Na podstawie różnych elementów możemy jedynie przypuszczać, że zakup może być także atrakcyjny z inwestycyjnego punktu widzenia. Pierwszorzędną kwestią jest lokalizacja (perspektywy rozwoju okolic, infrastruktura) oraz stan techniczny budynku.
Czy możliwe są kolejne spadki cen mieszkań?MK: Zawsze możemy liczyć na spadki cen mieszkań z mniej popularnych segmentów, gorzej zlokalizowanych, o nietypowym rozkładzie, czy aranżacji. Spójrzmy jednak na mieszkania dwupokojowe oddane do użytku w ostatnich kilku latach. Zapotrzebowanie na nie, nawet mimo pozornego osłabienia rynku, utrzymuje się na tak wysokim poziomie, że trudno jest znaleźć ciekawą ofertę w przyzwoitej cenie. Tu raczej nie ma mowy o wysokich negocjacjach.
Czy opłaca się jeszcze czekać z zakupem?MK: Obecną sytuację można porównać do posezonowej wyprzedaży w sklepach. Na każdej wyprzedaży znajdują się atrakcyjne towary, które nie zostały kupione wcześniej ze względu na cenę, ale także towary, które nawet pomimo obniżki ceny nie spotkają się z zainteresowaniem. Z miesiąca na miesiąc tych bardziej atrakcyjnych jest coraz mniej, a mniej atrakcyjne czeka kolejna obniżka cen, bo może wtedy ktoś zdecyduje się na zakup.
Czekanie ma sens jeśli poszukiwania kierujemy w mniej popularny segment rynku. Jeżeli jednak poszukujemy popularnych mieszkań od 40 do 70 m kw., wybudowanych w ostatnich kilkunastu latach, w przyzwoitej lokalizacji, to dalsze oczekiwanie może nie przynieść oczekiwanego rezultatu w postaci istotnych zmian w cenach. Okazje, które pojawiają się na rynku, są zarezerwowane dla klientów gotówkowych, którzy w przeciwieństwie do osób wspierających się przy zakupie kredytem są w stanie szybko zrealizować transakcję.
***